Głos Rodziny Policyjnej 1939 roku Beata PRZYBYSZEWSKA-KUJAWA

WDOWOM KATYŃSKIM

W  połowie lat dziewięćdziesiątych, jako wnuczka zamordowanego w Twerze policjanta,  postanowiłam zapisać  się do Warszawskiej Rodziny Katyńskiej.  Trafiłam na ulicę Powązkowską, gdzie w skromnych piwnicznych pomieszczeniach spotykały się  od lat osoby związane z tragedią katyńską. To właśnie tu można było spotkać ludzi, dzięki którym pamięć o Katyniu mogły przetrwać: Edmunda Osmańczyka, Andrzeja Wajdę, Bożenę Łojek, zamordowanego  ks. Stefana Niedzielaka, ks. Zdzisława Króla, Katarzynę Piskorską, Tadeusza Lutoborskiego, Włodzimierza Dusiewicza, Teresę Dangel, Halinę Drachal  i wielu wielu innych…

       Schodząc po schodach, wciągając stęchłe piwniczne powietrze, znalazłam się w ciasnym pomieszczeniu, pełnym pamiątek, wycinków prasowych i fotografii przypiętych szpilkami do pokrytych suknem tablic. Ze zdjęć patrzyły na mnie setki twarzy …Nasi bliscy, zamordowani w obozach w Katyniu, Starobielsku i Ostaszkowie… „A tu mój mąż” – powiedziała jedna z kobiet  łamiącym się głosem, wskazując na zdjęcie młodego, przystojnego oficera z błyszczącymi  oczami. Po chwili dołączyły inne kobiety odnajdując na tablicy swych najbliższych. Pomyślałam wtedy: „Muszę coś dla nich zrobić”…Po latach okazało się, że moje postanowienie mogło się spełnić  niemal w ostatniej chwili…

       Wdowy Katyńskie- skromne i dzielne kobiety, które straciły swych mężów w kwiecie wieku. Brutalnie rozstrzelani, zostali z dziurą w głowie, wymieszani w leśnych grobach, skazani przez oprawców na wieczne zapomnienie. A one – w bólu, niepewności i strachu - całe życie dźwigały swój krzyż. Wiele z nich wraz z dziećmi zesłano na Sybir. Naznaczone wielkim cierpieniem, nie dostały nigdy żadnej rekompensaty, żadnych słów przeprosin… Rodziny Zamordowanych zostały pozbawione mężów, ojców, braci. Zepchnięte na margines życia społecznego, skazane na życie w trudnych wojennych warunkach i nie mniej ciężką wegetację w okresie powojennym. Rodziny ofiar stały się po raz kolejny ofiarami. Pozbawiono ich szansy na godne życie, możliwości czczenia swych bliskich. Przede wszystkim jednak dążono do odebrania  im prawa do głoszenia prawdy. Ta jednak nie dała się zamordować i egzystuje  tak długo, jak długo trwa ludzka pamięć. Nieugięta postawa Wdów, jak również ich Rodzin pozwoliła ocalić i pielęgnować prawdę. Stąd właśnie zrodziła się w mojej głowie  idea projektu  WDOWOM KATYŃSKIM.

      Podzieliłam się pomysłem uhonorowania żyjących w Polsce niespełna 40 Wdów Katyńskich z Prezesem przedsiębiorstwa  IDMSA - Rafałem Abratańskim – znanym z zaangażowania w wiele działań o charakterze narodowym i patriotycznym. To również dzięki wsparciu  finansowemu  i organizacyjnemu ze strony  tego przedsiębiorstwa oraz jego pracowników udało się zrealizować to trudne i ambitne przedsięwzięcie. Pomysł trafił na podatny grunt i uzyskał poparcie zarówno Zarządu Warszawskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 roku, jak też Komendy Głównej Policji.

       Powstał regulamin konkursu o zasięgu ogólnopolskim, którego ważnym walorem był efekt edukacyjny, osiągnięty dzięki zaproszeniu artystów młodego pokolenia.  Do kapituły konkursu udało się pozyskać osoby o niekwestionowanych kompetencjach w zakresie działalności artystycznej,  pedagogicznej i społecznej.

Nad merytoryczną stroną konkursu czuwała Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie i wybitny artysta – prof. Krzysztof  Nitsch. Projekt objął patronatem honorowym Komendant Główny Policji gen. insp. Andrzej Matejuk.

       Celem Ogólnopolskiego Konkursu na Medal-Małą Formę Rzeźbiarską WDOWOM KATYŃSKIM, było wyłonienie przez Kapitułę - w której miałam przyjemność uczestniczyć – najlepszej pracy, na podstawie której wybito w brązie kilkanaście pięknych medali dla uhonorowania żyjących jeszcze Wdów Katyńskich. Na konkurs napłynęło 46 prac. I miejsce, nagrodę 7000,- oraz realizację pracy otrzymała Sara Hejke z ASP w Warszawie. Jej sugestywny w swym przekazie projekt, przedstawiał z jednej strony młodą kobietę z wytęsknieniem spoglądającą zza firanki przez okno, na drugiej stronie – firanka jest zasłonięta. Nadzieja umarła…

       16 września 2011 roku w Sali Koncertowej Zamku Królewskiego w Warszawie, z udziałem wielu wybitnych osobistości i  w oprawie ceremoniału policyjnego odbyła się uroczysta Gala  „Wdowom Katyńskim”.

       Wdowy siedziały w pierwszym rzędzie, tuż za nimi rodziny i ważni Goście – przedstawiciele Episkopatu na czele z arcybiskupem śp. Józefem Glempem, ministerstw, urzędów, ambasad, stowarzyszeń. Niezwykle wzruszająca i podniosła atmosfera udzieliła się wszystkim, a kulminacyjnym punktem była dekoracja pięknymi medalionami Wdów Katyńskich. Dokonała tego  Prezydentowa Karolina Kaczorowska, małżonka ostatniego Prezydenta RP na uchodźstwie, w asyście Beaty Przybyszewskiej - Kujawy - prezes Warszawskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 roku, nadinsp. Andrzeja Treli zastępcy Komendanta Głównego Policji oraz Rafała Abratańskiego wiceprezesa  IDM S.A. 

Prezydentowa Karolina Kaczorowska – również Wdowa, która straciła swego męża w katastrofie smoleńskiej, podchodząc do każdej z bohaterskich Kobiet całowała je w ręce. Łzy wzruszenia, łączyły się ze słowami wdzięczności…

        Uroczystość miała piękną oprawę muzyczną. Wystąpiła Orkiestra Reprezentacyjna Policji pod batutą podinsp. Janusza Trzepizura, jak też artyści z repertuarem patriotycznym, nawiązującym charakterem  do tej podniosłej chwili. 

        Podczas Gali  licznie przybyli goście mogli obejrzeć krótki film dokumentalny pt. „Czekałam jak Penelopa”, zrealizowany przez insp. Grzegorza Jacha, którego bohaterką była 104 letnia Wdowa po funkcjonariuszu Policji Państwowej - Zofia Romanowska z Gdyni. Nasza bohaterka barwnie opowiadała o przedwojennych, jakże krótkich małżeńskich latach szczęścia,  ciężkim życiu, samotności, potrzebie kultywowania pamięci. Jej bystrość umysłu i aktywność zrobiły na nas duże wrażenie.

        Idea przekazania Medalionów dla Wdów Katyńskich, była symbolicznym złożeniem hołdu, tym wszystkim dzielnym Kobietom-Wdowom po funkcjonariuszach i oficerach Policji Państwowej, Wojska Polskiego oraz innych formacji mundurowych II RP, tragicznie zgładzonych na Wschodzie wiosną 1940 roku.

 

Warszawa, kwiecień 2015                                                   Beata Przybyszewska - Kujawa

A
A+
A++
Powrót
Drukuj